Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
papierosa.
-Kiedyż się skończą te operacje! - burczał. Strzałka na zegarze posuwała się już ku godzinie trzeciej, za drzwiami w operacyjnej wszystko było ciche jak w grobie, drzwi były zamknięte szczelnie i żaden dźwięk nie przedostawał się przez nie .

W głębi korytarza z łazienki wyszedł jakiś chory chłopak, za nim szła sanitariuszka, niosąc emaliowany basen i "kaczkę". Rozległ się dzwonek. Z ogólnej sali ktoś zawołał:
- Sanitariuszko, proszę o basen od pół godziny !... - Już niosę - odrzekła sanitariuszka. Zapachniało nieczystościami i kwaśnym moczem.
Jednocześnie inna sanitariuszka roznosiła na tacy obiad. Na korytarzu była cisza, chorzy rozeszli się po salach. Widmar stał naprzeciwko drzwi operacyjnej
papierosa.<br>-Kiedyż się skończą te operacje! - burczał. Strzałka na zegarze posuwała się już ku godzinie trzeciej, za drzwiami w operacyjnej wszystko było ciche jak w grobie, drzwi były zamknięte szczelnie i żaden dźwięk nie przedostawał się przez nie .<br>&lt;page nr=187&gt;<br>W głębi korytarza z łazienki wyszedł jakiś chory chłopak, za nim szła sanitariuszka, niosąc emaliowany basen i "kaczkę". Rozległ się dzwonek. Z ogólnej sali ktoś zawołał:<br>- Sanitariuszko, proszę o basen od pół godziny !... - Już niosę - odrzekła sanitariuszka. Zapachniało nieczystościami i kwaśnym moczem.<br>Jednocześnie inna sanitariuszka roznosiła na tacy obiad. Na korytarzu była cisza, chorzy rozeszli się po salach. Widmar stał naprzeciwko drzwi operacyjnej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego