Typ tekstu: Blog
Autor: Ola
Tytuł: łyk powietrza
Rok: 2003
normalna. Nauczyłam się biologii, trochę spałam. Ale później TO wróciło. Ta bezsilność, to poczucie klęski i niepowodzenia, że... że nic dobrego już nie przyjdzie. Znowu zamknęłam się w pokoju rodziców i płakałam w chłodne poduszki.

Zaczynam dojrzewać do myśli, że nie radzę sobie z uczuciami. Że popadam w coraz większą schizofrenię. Że chyba powinnam przespacerować się do specjalisty, bo sama nie dam rady.

Jest wielu ludzi, którzy mówią "będzie dobrze", "olej to", "nie przejmuj się tym dupkiem", "czego on znowu chciał?". Ale każda z tych osób ma chęć. Chęć pomocy, ale brak umiejętności pomagania. Każda tuli, mówi, że jak ja będę
normalna. Nauczyłam się biologii, trochę spałam. Ale później TO wróciło. Ta bezsilność, to poczucie klęski i niepowodzenia, że... że nic dobrego już nie przyjdzie. Znowu zamknęłam się w pokoju rodziców i płakałam w chłodne poduszki. <br><br>Zaczynam dojrzewać do myśli, że nie radzę sobie z uczuciami. Że popadam w coraz większą schizofrenię. Że chyba powinnam przespacerować się do specjalisty, bo sama nie dam rady.<br><br>Jest wielu ludzi, którzy mówią "będzie dobrze", "olej to", "nie przejmuj się tym dupkiem", "czego on znowu chciał?". Ale każda z tych osób ma chęć. Chęć pomocy, ale brak umiejętności pomagania. Każda tuli, mówi, że jak ja będę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego