Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
nic zgoła - - a dopiero za dnia, no!... Tyle, że się piołunówką krzepię, jak mogę!
- Ty, Feluś, możesz! - rzekł oschle Lasota. - Ty co innego!... Podobno awans cię czeka za te trudy koronacyjne!
Młody Czartkowski uśmiechnął się skromnie:
- Podobno... tak coś słyszałem, mówił mi adiutant pułku... Po prawdzie, dość było okazji, abym ściągnął na siebie uwagę jego cesarskiej i królewskiej mości Mikołaja!
- Hi, hi! Jak uroczyście! - parsknął Peterek.
- Onegdaj, na przykład - prawił Feluś z ożywieniem -parada była na Saskim placu, jak wiecie... Czułem się tak osłabiony ustawiczną służbą, że - wierzcie mi - ledwie trzymałem się na nogach!... A tu, jak zwykle, przychodzi mi składać raport kompanijny
nic zgoła - - a dopiero za dnia, no!... Tyle, że się piołunówką krzepię, jak mogę!<br>- Ty, Feluś, możesz! - rzekł oschle Lasota. - Ty co innego!... Podobno awans cię czeka za te trudy koronacyjne!<br>Młody Czartkowski uśmiechnął się skromnie:<br>- Podobno... tak coś słyszałem, mówił mi adiutant pułku... Po prawdzie, dość było okazji, abym ściągnął na siebie uwagę jego cesarskiej i królewskiej mości Mikołaja!<br>- Hi, hi! Jak uroczyście! - parsknął Peterek.<br>- Onegdaj, na przykład - prawił Feluś z ożywieniem -parada była na Saskim placu, jak wiecie... Czułem się tak osłabiony ustawiczną służbą, że - wierzcie mi - ledwie trzymałem się na nogach!... A tu, jak zwykle, przychodzi mi składać raport kompanijny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego