Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
smutno głowę. - Może za ostro. Przepraszam. - Położył pałki na werblu. - Powiedz mu, że nie jest ze mną za dobrze, ale już się uspokoiłem. Chętnie zagram z Angellą na wokalu. To ciekawy projekt. Bez ściemy - pokiwał poważnie głową. - Naprawdę mi się podoba. Tylko już to podłączcie. - Wziął pałki do rąk.

Na ścianie za perkusją Guma powiesił dwa zszyte prześcieradła. Otworzył wrota do stodoły i na wyniesionym z domu stole ustawił rzutnik i laptop. Angella nerwowo chodziła po podwórku znowu w złotych szpilkach. Upalne słońce osuszyło nieco obejście.
- Zobaczycie, jakie przygotowałem wizje. - Guma zacierał ręce. - Przede wszystkim w oparciu o twoje filmy - zwrócił
smutno głowę. - Może za ostro. Przepraszam. - Położył pałki na werblu. - Powiedz mu, że nie jest ze mną za dobrze, ale już się uspokoiłem. Chętnie zagram z Angellą na wokalu. To ciekawy projekt. Bez ściemy - pokiwał poważnie głową. - Naprawdę mi się podoba. Tylko już to podłączcie. - Wziął pałki do rąk. <br><br>Na ścianie za perkusją Guma powiesił dwa zszyte prześcieradła. Otworzył wrota do stodoły i na wyniesionym z domu stole ustawił rzutnik i laptop. Angella nerwowo chodziła po podwórku znowu w złotych szpilkach. Upalne słońce osuszyło nieco obejście. <br>- Zobaczycie, jakie przygotowałem wizje. - Guma zacierał ręce. - Przede wszystkim w oparciu o twoje filmy - zwrócił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego