Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
krwi, przywieram do ziemi, podrywam się, znów pędzę i
krzyczę z całej piersi, urrra! Zwycięstwo! I padamy sobie w objęcia z
jakimś nieznanym żołnierzem, ściskając się, jak przystało na bohaterów.
A gdy wreszcie odrywamy się od siebie, widzę, że to Sasza. Co prawda
twarz cała osmalona dymem i krew mu ścieka spod hełmu poprzez skroń,
policzek, brodę, ale nie mam wątpliwości, że to Sasza. Ten sam szeroki
uśmiech, te same jasne oczy. Jakżebym Saszy nie poznał.
Z tego wszystkiego nawet nie zauważyłem, że skończyła się druga wojna
światowa. Sekretarzowi głos zmiękł, przycichł, już nie poprawiał sobie
opadłych mu na czubek nosa
krwi, przywieram do ziemi, podrywam się, znów pędzę i<br>krzyczę z całej piersi, urrra! Zwycięstwo! I padamy sobie w objęcia z<br>jakimś nieznanym żołnierzem, ściskając się, jak przystało na bohaterów.<br>A gdy wreszcie odrywamy się od siebie, widzę, że to Sasza. Co prawda<br>twarz cała osmalona dymem i krew mu ścieka spod hełmu poprzez skroń,<br>policzek, brodę, ale nie mam wątpliwości, że to Sasza. Ten sam szeroki<br>uśmiech, te same jasne oczy. Jakżebym Saszy nie poznał.<br> Z tego wszystkiego nawet nie zauważyłem, że skończyła się druga wojna<br>światowa. Sekretarzowi głos zmiękł, przycichł, już nie poprawiał sobie<br>opadłych mu na czubek nosa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego