Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Życie duże i małe
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1959
tak jak chciała Ciotka - bezgłośnym wewnętrznym szeptem wołałem do Ojca: - Tato, do naszego domu! Tato, do domu!
Człowiek z siwym koniem odjął rękę od czoła, ruszył naprzód.
Czułem, jak drży miarowo ramię Ciotki na moim karku.
Biło mi serce, jakby związane z dalekimi krokami Ojca.
Gdzie droga krzyżuje się ze ścieżką, jakby się zawahał - i omal nie krzyknąłem.
Coś tam poprawił w lince końskiej szyi.
Skręcił w lewo, pod górę, pod las.
Wtedy Ciotka powiedziała cicho i jakby z podziwem.- A bandyta!
Wyrwałem się spod jej dłoni, uskoczyłem w bok, obróciłem na Ciotkę twarz zalaną teraz łzami szczęścia i gniewu.
Nieprawda
tak jak chciała Ciotka - bezgłośnym wewnętrznym szeptem wołałem do Ojca: - Tato, do naszego domu! Tato, do domu!<br>Człowiek z siwym koniem odjął rękę od czoła, ruszył naprzód.<br>Czułem, jak drży miarowo ramię Ciotki na moim karku.<br>Biło mi serce, jakby związane z dalekimi krokami Ojca.<br>Gdzie droga krzyżuje się ze ścieżką, jakby się zawahał - i omal nie krzyknąłem.<br>Coś tam poprawił w lince końskiej szyi.<br>Skręcił w lewo, pod górę, pod las.<br>Wtedy Ciotka powiedziała cicho i jakby z podziwem.- A bandyta!<br>Wyrwałem się spod jej dłoni, uskoczyłem w bok, obróciłem na Ciotkę twarz zalaną teraz łzami szczęścia i gniewu.<br>Nieprawda
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego