Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Miejsce dla kpiarzy
Rok powstania: 1967
już używane. Może coś innego.

Niechaj się każdy uczy od dziecka,
Ile jest warta pomoc sąsiedzka.

Jaka pomoc? Od jakiego dziecka? Brednia. Trzeba spróbować z innej
beczki.

Tacy są już sąsiedzi,
Że jeden drugiego śledzi.

Niesmaczne. I w dodatku nieprawda.

Liczcie na mnie jak na Zawiszę.
Że moje radio wieczorem ściszę.

Zupełny obłęd. Zwłaszcza z tym Zawiszą. Z wysiłku i natężenia umysłu na
czoło występuje mi kroplisty pot. Miałem pilną pracę, ale już wiem, że cały
dzień mogę uważać za zmarnowany. Wyciskam z siebie wszystkie soki na
błyskawiczny wywiad.

Po trzech godzinach ogarnia mnie panika. Patrzę na telefon jak na
zbrodniarza
już używane. Może coś innego.<br><br>Niechaj się każdy uczy od dziecka,<br>Ile jest warta pomoc sąsiedzka.<br><br>Jaka pomoc? Od jakiego dziecka? Brednia. Trzeba spróbować z innej<br>beczki.<br><br>Tacy są już sąsiedzi,<br>Że jeden drugiego śledzi.<br><br>Niesmaczne. I w dodatku nieprawda.<br><br>Liczcie na mnie jak na Zawiszę.<br>Że moje radio wieczorem ściszę.<br><br>Zupełny obłęd. Zwłaszcza z tym Zawiszą. Z wysiłku i natężenia umysłu na<br>czoło występuje mi kroplisty pot. Miałem pilną pracę, ale już wiem, że cały<br>dzień mogę uważać za zmarnowany. Wyciskam z siebie wszystkie soki na<br>błyskawiczny wywiad.<br><br>Po trzech godzinach ogarnia mnie panika. Patrzę na telefon jak na<br>zbrodniarza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego