Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
Nie. To znaczy nie sądzę, żeby to był wypadek. Naprawdę widać coś po mnie?
Jego spojrzenie na moment stało się skupione i serio.
- Masz siniaka na kości policzkowej i kulejesz na prawą nogę. Opowiedz.
- Nie wiem, czy chcę cię wciągać w to wszystko - zawahałem się. - Mogę zobaczyć tę paczkę?
Otworzył sejf w ścianie, podał mi plastikową torbę. Zawierała jeden komplet nagrań.

- Wydaje mi się, że już nas wciągnąłeś - zauważył Bill. - Chciałeś, żebym ciebie reprezentował, prawda?
Nie byłem pewien.
- Mamy do wyboru dwa podejścia - powiedział spokojnie prawnik. - Możesz opowiedzieć mi wszystko, abym mógł reprezentować ciebie jak najlepiej. Ale jeżeli moja rola miałaby
Nie. To znaczy nie sądzę, żeby to był wypadek. Naprawdę widać coś po mnie? <br>Jego spojrzenie na moment stało się skupione i serio.<br>- Masz siniaka na kości policzkowej i kulejesz na prawą nogę. Opowiedz.<br>- Nie wiem, czy chcę cię wciągać w to wszystko - zawahałem się. - Mogę zobaczyć tę paczkę?<br>Otworzył sejf w ścianie, podał mi plastikową torbę. Zawierała jeden komplet nagrań. <br><br>- Wydaje mi się, że już nas wciągnąłeś - zauważył Bill. - Chciałeś, żebym ciebie reprezentował, prawda? <br>Nie byłem pewien. <br>- Mamy do wyboru dwa podejścia - powiedział spokojnie prawnik. - Możesz opowiedzieć mi wszystko, abym mógł reprezentować ciebie jak najlepiej. Ale jeżeli moja rola miałaby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego