Glock, na który miał zezwolenie stołecznej komendy policji), mercedesa 600 S (P. opowiadał, że auto miało kuloodporne szyby i było warte 2,5 mld starych złotych), biżuterię, w tym złotą bransoletę Wicka ważącą 120 gramów. Wiesław P. oszacował straty na 3 mld starych złotych. Napastnicy zabrali także dokumenty znalezione w sejfie. "W czasie napadu znaleźliśmy różne dokumenty" - mówił w sądzie jeden z zatrzymanych napastników. - Między innymi było tam pełnomocnictwo, z którego wynikało, że P. jest reprezentantem Bagsika i Gąsiorowskiego, właścicieli firmy Art-B".<br>Karateka zeznał też, że znalazł w sejfie dokumenty świadczące o tym, że różne osoby są winne właścicielom Art