Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
to nie najlepszy pomysł na pierwszą randkę, zwłaszcza kiedy facet ma ochotę poprzebierać palcami wśród twoich "gęstych" włosów, które powoli zaczynają się odpinać!

Marta, 27 lat: Poszliśmy potańczyć do modnego klubu. Bardzo snobistyczny i normalnie tam nie chodzę, ale on chciał mnie przedstawić swoim znajomym z pracy. Ubrałam się w seksowną sukieneczkę na ramiączkach i bardzo się sobie podobałam. Znajomi - potwornie sztywni! Po dwóch, trzech drinkach szalałam na parkiecie. Byliśmy tylko my. Nie słyszałam, co do mnie mówi, w świetle stroboskopów niewiele też widziałam. On dziwnie nie podzielał mojego entuzjazmu. W pewnym momencie złapał mnie za ramię. O co chodzi? Patrzę
to nie najlepszy pomysł na pierwszą randkę, zwłaszcza kiedy facet ma ochotę poprzebierać palcami wśród twoich "gęstych" włosów, które powoli zaczynają się odpinać!<br><br>Marta, 27 lat: Poszliśmy potańczyć do modnego klubu. Bardzo snobistyczny i normalnie tam nie chodzę, ale on chciał mnie przedstawić swoim znajomym z pracy. Ubrałam się w seksowną sukieneczkę na ramiączkach i bardzo się sobie podobałam. Znajomi - potwornie sztywni! Po dwóch, trzech drinkach szalałam na parkiecie. Byliśmy tylko my. Nie słyszałam, co do mnie mówi, w świetle stroboskopów niewiele też widziałam. On dziwnie nie podzielał mojego entuzjazmu. W pewnym momencie złapał mnie za ramię. O co chodzi? Patrzę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego