wysoki i szeroki punkt widzenia, owa umysłowa panoramiczność, z drugiej - wysoki standard moralny. Sądząc z rozlicznych enuncjacji w prasie, radiu, telewizji, z tym drugim wcale nie jest dobrze. Pośród tej nagle tak "zaktywizowanej" intelektualnej śmietanki ogromnie wielu, to zwyczajni spryciarze. W ich kręgach brzmi nieustannie mowa okrągła, mowa świadomie wypierająca semantyczną jednoznaczność. Każde śmielsze sformułowanie bywa zazwyczaj okupione natychmiastowym atrybutem małego <orig>szmatławstwa</> lub niebezpiecznej dwuznaczności.<br>A na dobitkę brak choćby odrobiny pokory. A może całego kapitału pokory? Po to, by móc inspirować, a więc współrządzić, trzeba zdobyć się nie na pychę, ale właśnie na pokorę. A to oznacza także odpowiedzialność za