Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
zaprosiła go na obiad do pobliskiego baru i zapłaciła pieniędzmi zarobionymi w kapitalistycznym lokalu. Spuścił tylko głowę i zanucił Międzynarodówkę...
Spotkali się jeszcze dwa razy, ale Iw czuła się coraz bardziej znużona i zmęczona jego gorączkowymi, natchnionymi wywodami o walce klas z kapitalistycznym wyzyskiem i nadciągającej światowej rewolucji... Stawała się senna i ziewała...

Pod koniec trzeciego, ostatniego, tańca spojrzała wymownie w jego stronę i natychmiast zeszła ze sceny.
Kiedy zapukał do garderoby, Iw właśnie się przebierała... Haftowany serdak, zrzucony po kujawiaczku, zwisał już z parawanu, a ty mozoliłaś się z haftkami opiętej sukienki... Już!
- Proszę wejść - powiedziała głośno, wiedząc, że to
zaprosiła go na obiad do pobliskiego baru i zapłaciła pieniędzmi zarobionymi w kapitalistycznym lokalu. Spuścił tylko głowę i zanucił Międzynarodówkę...<br>Spotkali się jeszcze dwa razy, ale Iw czuła się coraz bardziej znużona i zmęczona jego gorączkowymi, natchnionymi wywodami o walce klas z kapitalistycznym wyzyskiem i nadciągającej światowej rewolucji... Stawała się senna i ziewała...<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br> Pod koniec trzeciego, ostatniego, tańca spojrzała wymownie w jego stronę i natychmiast zeszła ze sceny.<br>Kiedy zapukał do garderoby, Iw właśnie się przebierała... Haftowany serdak, zrzucony po kujawiaczku, zwisał już z parawanu, a ty mozoliłaś się z haftkami opiętej sukienki... Już!<br>- Proszę wejść - powiedziała głośno, wiedząc, że to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego