właśnie skończyłam czytać "Anię z Zielonego Wzgórza", czy już nie wiem co...<br>Miałam szczęście, że ich to tak rozbawiło i że przypadkiem była to niemiecka literatura, w przeciwnym razie konsekwencje mogłyby być dla mnie bardzo, bardzo przykre.<br>I tak właśnie byłam "gwiazdą", jeden dzień na Bulwarze Zachodzącego Słońca, tuż obok serca Hollywood. Gwiazdą, przez histerię której zostało zmarnowane tyle pracy i pieniędzy.<br>PS A swoją drogą dawno się niczym nie wzruszyłam. A może dawno nie byłam tak długo z daleka od domu, bezpieczeństwa, Marszałkowskiej, po prostu dawno nie byłam "gwiazdą".<br><br><tit>Klaus</><br><br>Mam wrażenie, że wszystkie gazety zwariowały na punkcie ankiet, quizów