kochanka.</><br><q>- No, właśnie, wiedziałem!</> - wrzasnął rozjuszony.<br><q>- Nic nie wiedziałeś</> - ofuknęła go teściowa. <q>- Danusia zawsze była wzorową matką i żoną. Ta historia trwa od niedawna. Dokuczyłeś jej, to się pociesza. Ale ja tego nie pochwalam. Chcesz znowu mieć normalną rodzinę?</><br><q>- No, pewnie... Przecież ją kocham... Dobro dzieci też mi leży na sercu...</><br><q>- Narozrabiałeś, to teraz wszystko napraw. Tylko nie narób kolejnych głupstw.</><br><q>- To co ja mam zrobić?</> - spytał żałośnie Kowalczewski.<br><q>- Wytrop ich, nakryj, a potem przebacz i zaproponuj rozejm. Przede wszystkim, bądź dla niej dobry, wyrozumiały, łagodny. Musi uwierzyć, że pisane jej jest życie tylko z tobą. Nie martw się</> - dodała na