poglądy po prostu na zasadzie: spróbujmy. Zwłaszcza, jeśli od nowej organizacji zależeć miało polepszenie niełatwej doli zmotoryzowanych.</> <br>Dzisiaj wspomniana koncepcja jest nie tylko znana, ale i urzeczywistniana. Oczywiście nie bez przeszkód i kłopotów. Obiektywnych i subiektywnych. Do obiektywnych, obok już wymienionych w poprzedniej części tych uwag dochodzą również kłopoty z sezonowością usług. Kiedyś, resort komunikacji, jako reprezentant części zaplecza skupionego w stacjach TOS, radził sobie ze zjawiskami sezonowości w ten sposób, że w sezonie martwym, zamiast osobowych, naprawiano samochody dostawcze, a nawet niektóre ciężarowe. Miało to również ujemne strony, ponieważ stacjom często bardziej opłacało się wykonywanie, pochodzących przeważnie z sektora uspołecznionego