in. od Józefa Kotarbińskiego, Kazimierza Zdziechowskiego).<br><br>Listy te znajdują się w Bibliotece Publicznej m.st. Warszawy; tamże jest i list Jadwigi Eysymonttówny, także o Przybyszewskim, z roku 1899. Panna Dziunia, z budzącym podziw u tak młodziutkiej dziewczyny krytycyzmem do uwielbianego wówczas powszechnie "Maga i Mistrza", pisze do Orzeszkowej: "Towarzystwo krakowskie sfiksowało na punkcie pp. Przybyszewskich, ciągłe rauty na ich cześć, naśladownictwo, pozy ... la Przybyszewski, niekrytyczne wchłanianie wszystkiego, co się ukaże spod jego pióra - a on, bohater, wciąż po absyncie! Byłam raz u nich, spotykałam też w towarzystwie, lecz doszłam do przekonania, że lepiej go nie widzieć, a czasem i nie słyszeć