Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o lekarzu,o komputerach,o samochodach,o dzieciach
Rok powstania: 2000
poważnie, chyba.
Do Tomka, jak zadzwoniłam do Tomka i powiedziałam, ze tygrys, słuchaj oglądałeś telewizję, że on nie, a ja mówię tygrys lata, podawali w telewizji, tygrys, a on krzyczy do kolegi z którym mieszka, Rafał włącz szybko telewizor, bo tygrys lata. To było takie, gdzie, gdzie, bo poszedłbym go sfotografować.
Ładnie, a ja już ci chciałam powiedzieć, że nie na darmo mi się śnił tygrys, że mnie gonił.
Aha, bo...
Bo jak byłam w szpitalu takie miałam sny właśnie, przed wyjściem chyba, że właśnie wychodziłam z małą i rodzice po mnie przyjechali, ale w ogóle nie mogłam do domu dotrzeć
poważnie, chyba.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Do Tomka, jak zadzwoniłam do Tomka i powiedziałam, ze tygrys, słuchaj oglądałeś telewizję, że on nie, a ja mówię tygrys lata, podawali w telewizji, tygrys, a on krzyczy do kolegi z którym mieszka, Rafał włącz szybko telewizor, bo tygrys lata. To było takie, gdzie, gdzie, bo poszedłbym go sfotografować.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Ładnie, a ja już ci chciałam powiedzieć, że nie na darmo mi się śnił tygrys, że mnie gonił.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Aha, bo&lt;/&gt;...<br>&lt;who3&gt;Bo jak byłam w szpitalu takie miałam sny właśnie, przed wyjściem chyba, że właśnie wychodziłam z małą i rodzice po mnie przyjechali, ale w ogóle nie mogłam do domu dotrzeć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego