po kolacji. Ale za to może przyniesie nawet coś do picia, i na pewno nie będzie to coca-cola...<br>i Felek uśmiechnął się do mnie porozumiewawczo, ale tak jak i Albin przyjął tę zapowiedź oklaskami, i obiecaliśmy sobie, że sprawimy dziewczynom niespodziankę: na pewno nie odmówią, jeśli poczęstujemy je szklaneczką sherry...<br>i to niewypite jeszcze wino już uderzyło nam do głów, i zaczęliśmy tańczyć, i dawałem się prowadzić raz Felkowi, raz Obiemu, i wiedziałem, że kiedy niespodziewanie zjawię się wieczorem, jakże inaczej będę tańczyła z tymi dwoma chłopcami, i Albin mnie nie pozna, a Felek też mnie nie zdradzi, i będę