Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
A tymczasem jamę opuścił następny grotołaz. Za chwilę usłyszał wołanie, że Magda zmarła. Z jamy wyszli dwaj ostatni grotołazi i skierowali się ku żlebowi sprowadzającemu ich do ludzi.
O godz. 15.10 wystartował z Krakowa śmigłowiec, po wylądowaniu w Zakopanem i zabraniu jednego ratownika poleciał na Czerwone Wierchy, a następnie siadł na Przysłopie Miętusim. Lekarz udzielił pomocy sprowadzonym grotołazom, jednego z nich w ciężkim szoku odwieziono śmigłowcem do zakopiańskiego szpitala.
Transport ciała przeprowadzono 3 stycznia 1975 r.
Cóż dodać? To, co miało być przyjemną wycieczką, przerodziło się w koszmar. Młodzi ludzie bez należytego doświadczenia popełnili błędy, które okrutnie się na nich
A tymczasem jamę opuścił następny grotołaz. Za chwilę usłyszał wołanie, że Magda zmarła. Z jamy wyszli dwaj ostatni grotołazi i skierowali się ku żlebowi sprowadzającemu ich do ludzi.<br>O godz. 15.10 wystartował z Krakowa śmigłowiec, po wylądowaniu w Zakopanem i zabraniu jednego ratownika poleciał na Czerwone Wierchy, a następnie siadł na Przysłopie Miętusim. Lekarz udzielił pomocy sprowadzonym grotołazom, jednego z nich w ciężkim szoku odwieziono śmigłowcem do zakopiańskiego szpitala.<br>Transport ciała przeprowadzono 3 stycznia 1975 r.<br>Cóż dodać? To, co miało być przyjemną wycieczką, przerodziło się w koszmar. Młodzi ludzie bez należytego doświadczenia popełnili błędy, które okrutnie się na nich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego