stamtąd? Jak przed smoczą jamą. Naraz z czeluści tych załomotało i raźno wychodzić poczęła na Żabią czarna stonoga, najeżona kolcami, z łuską błyszczącą na grzbiecie - takie było pierwsze wrażenie.<br>A gdy znieruchomiała, stanąwszy w poprzek ulicy, czołem do barykady, ludzie ujrzeli zwartą kompanię w hełmach stalowych. Na hełmy, na bagnety siąpił mdły i rozpylony odblask latarń.<br>Z tyłu, gdzieś nad Cyganką i Drugą Barykadą, wzbił się przeraźliwy krzyk. Zawtórował mu tupot, zgiełk i wołanie: Towarzysze, z powrotem? - Potem wszystko ucichło i wtedy właśnie od frontu szturmowej kompanii szczęknęła komenda "Gotuj broń!" i zagrała trąbka bojowa.<br><page nr=415> <br>Ruszyli jak na ćwiczeniach równo, miarowo