Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
się, że jestem za słaby na to, żeby przejść się po mieszkaniu. Z trudem mogłem dowlec się do łazienki, bolał mnie każdy centymetr kwadratowy ciała. To było nie do wytrzymania, do tego stopnia, że zaczynałem modlić się o szybką śmierć. Mówiłem sobie: "Dłużej tego nie zniosę.
Albo umrę, albo muszę się napić".
Monika: Chyba się przesłyszałam. Zdawało mi się, że powiedziałeś "w najlepszym razie wyglądało to tak"...
Włodek: Tak powiedziałem.
Anka: To, o czym mówił Włodek, lekarz nazwałby normalnym przebiegiem zespołu odstawienia, zwanego też zespołem abstynencyjnym, który jest wynikiem gwałtownego spadku poziomu alkoholu we krwi. Zdarzają się znacznie ostrzejsze reakcje na zaprzestanie
się, że jestem za słaby na to, żeby przejść się po mieszkaniu. Z trudem mogłem dowlec się do łazienki, bolał mnie każdy centymetr kwadratowy ciała. To było nie do wytrzymania, do tego stopnia, że zaczynałem modlić się o szybką śmierć. Mówiłem sobie: "Dłużej tego nie zniosę.<br>Albo umrę, albo muszę się napić".&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Monika: Chyba się przesłyszałam. Zdawało mi się, że powiedziałeś "w najlepszym razie wyglądało to tak"...&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Włodek: Tak powiedziałem.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Anka: To, o czym mówił Włodek, lekarz nazwałby normalnym przebiegiem zespołu odstawienia, zwanego też zespołem abstynencyjnym, który jest wynikiem gwałtownego spadku poziomu alkoholu we krwi. Zdarzają się znacznie ostrzejsze reakcje na zaprzestanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego