Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.19 (15)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
mnie jak psa i teraz nie mogę nawet powiedzieć dzieciom, gdzie jestem. One zostały przed bramą i nie wiedzą, że zaraz będę w areszcie. Proszę, niech pan weźmie te bilety, bo nam już nie będą potrzebne - powiedział Faktowi Dariusz Orpych i chwilę później siedział już w radiowozie.
Obok niego znalazła sie zapłakana młoda kobieta.
- Dwa razy dostałam po oczach gazem łzawiącym. Co ja im zrobiłam? Mam już tego dość - mówiła Faktowi.
- Co zrobiła? Wepchnęła mi palec w oko - wyjaśnił jeden z policjantów, pokazując dziennikarzowi Faktu opuchnięte i naprawdę mocno zaczerwienione oko.
Wielu kibiców przerażonych całą sytuacją postanowiło zrezygnować z oglądania skoków
mnie jak psa i teraz nie mogę nawet powiedzieć dzieciom, gdzie jestem. One zostały przed bramą i nie wiedzą, że zaraz będę w areszcie. Proszę, niech pan weźmie te bilety, bo nam już nie będą potrzebne&lt;/&gt; - powiedział Faktowi Dariusz Orpych i chwilę później siedział już w radiowozie.<br>Obok niego znalazła sie zapłakana młoda kobieta.<br>&lt;q&gt;- Dwa razy dostałam po oczach gazem łzawiącym. Co ja im zrobiłam? Mam już tego dość&lt;/&gt; - mówiła Faktowi.<br>&lt;q&gt;- Co zrobiła? Wepchnęła mi palec w oko&lt;/&gt; - wyjaśnił jeden z policjantów, pokazując dziennikarzowi Faktu opuchnięte i naprawdę mocno zaczerwienione oko.<br>Wielu kibiców przerażonych całą sytuacją postanowiło zrezygnować z oglądania skoków
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego