Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
kilku lat byliśmy kontrolowani przez NIK i Urząd Skarbowy. Kontrolujący nie mieli najmniejszych zastrzeżeń. Zresztą kasjerka przywłaszczała sobie na ogół niewielkie kwoty, trudne do wykrycia przy dużych obrotach firmy - komentuje prezes Stefan L.
Dodać trzeba, że Bogumiła C. pobierała z konta Spółdzielni kwoty niewielkie, ale czyniła to systematycznie, stąd przez siedem lat uzbierało się - jak ustalono w czasie śledztwa - co najmniej 624 tysiące złotych. W tej sprawie nadal jest wiele pytań, pozostających bez odpowiedzi.
Co zrobiła skromna, przeciętnej urody kobieta, z ogromną przecież - jak na potrzeby osoby samotnej - kwotą pieniędzy? Czy odpowiedź na to pytanie wiąże się z miejscem jej ukrywania
kilku lat byliśmy kontrolowani przez NIK i Urząd Skarbowy. Kontrolujący nie mieli najmniejszych zastrzeżeń. Zresztą kasjerka przywłaszczała sobie na ogół niewielkie kwoty, trudne do wykrycia przy dużych obrotach firmy&lt;/&gt; - komentuje prezes Stefan L.<br>Dodać trzeba, że Bogumiła C. pobierała z konta Spółdzielni kwoty niewielkie, ale czyniła to systematycznie, stąd przez siedem lat uzbierało się - jak ustalono w czasie śledztwa - co najmniej 624 tysiące złotych. W tej sprawie nadal jest wiele pytań, pozostających bez odpowiedzi.<br>Co zrobiła skromna, przeciętnej urody kobieta, z ogromną przecież - jak na potrzeby osoby samotnej - kwotą pieniędzy? Czy odpowiedź na to pytanie wiąże się z miejscem jej ukrywania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego