Typ tekstu: Książka
Autor: Nurowska Maria
Tytuł: Panny i wdowy. Zdrada
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1992
niebieskich oczach dziecka i zapadniętej górnej wardze (kiedy go spytał, gdzie stracił zęby, pan Wacław odrzekł: "Kacapy mi wybiły, jeszcze tam, w domu...") aż nad Zalew Wiślany, do Nowej Pasłęki. Trafił do kolonii rybaków, właśnie wrócili z połowu, rozwieszali sieci, smołowali łodzie, na jednej z nich, odwróconej do góry dnem siedział, stary rybak, twarz miał jak wyrzeźbioną w drewnie, niemal brązową od słońca i morskiego słonego wiatru. Kurzył skręta. Radca zbliżył się do niego, wyciągnął swoje papierosy.
- Może spróbuje pan mojego?
Rybak skinął głową, rzucił peta i obcasem wdeptał w ziemię, a potem niezdarnie, zgrubiałymi palcami wyjął papierosa z paczki. Tadeusz
niebieskich oczach dziecka i zapadniętej górnej wardze (kiedy go spytał, gdzie stracił zęby, pan Wacław odrzekł: "Kacapy mi wybiły, jeszcze tam, w domu...") aż nad Zalew Wiślany, do Nowej Pasłęki. Trafił do kolonii rybaków, właśnie wrócili z połowu, rozwieszali sieci, smołowali łodzie, na jednej z nich, odwróconej do góry dnem siedział, stary rybak, twarz miał jak wyrzeźbioną w drewnie, niemal brązową od słońca i morskiego słonego wiatru. Kurzył skręta. Radca zbliżył się do niego, wyciągnął swoje papierosy. <br>- Może spróbuje pan mojego?<br>Rybak skinął głową, rzucił peta i obcasem wdeptał w ziemię, a potem niezdarnie, zgrubiałymi palcami wyjął papierosa z paczki. Tadeusz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego