26 lutego, wszystko odwołałem, powiedziałem, że ojciec nic nie wiedział, co była nieprawda. Dzisiej na rozprawie też powiedziałem tak jak w śledztwie. Jak wczoraj to, co mówiłem na ojca, odwoływałem, to ojciec ze swojego miejsca o tak podniósł rękę, żebym się trzymał. Dzisiaj ojciec tylko głową kiwał. Widziałem też matkę, siedziała na sali i słuchała co mówię. Ale wszystko co dziś mówiłem, była szczera prawda. Jak ja wyjdę z więzienia, to chcę uczciwie żyć, ale ojciec pewnie będzie siedział i będzie na pewno mnie wspominał. Ja ojcu wszystko wybaczyłem, ja myślę, że ojciec mnie też wybaczy. Chcę zacząć żyć uczciwie, nawet