których postawiła swą bezwzględną stopę. Ma specyficzne upodobania, unika na przykład Dalekiej Północy i małych wysp na Oceanie Spokojnym. Kilkakrotnie docierała do portów Republiki Południowej Afryki, lecz z przyczyn niezupełnie jasnych nie wdarła się z tamtej strony na wielki ląd. Walkę utrudnia to, że osoby czujące się dobrze mogą być siewcami cholery, i to przez kilka nawet lat.<br> Zakażenie odbywa się przez wodę lub żywność. Sprzymierzeńcami choroby są więc pielgrzymi i inne masowe ruchy ludności, napływ chłopów z zapadłych wiosek do zatłoczonych miast, gdzie koczują w strasznych warunkach. Na wielkich mapach Światowej Organizacji Zdrowia notuje się fantazyjne skoki tej choroby. Epidemiolodzy