za rejenta,<br>Z drugą stanął w Zawichoście<br>I wyswatał ją staroście.<br><br>Gdy nadeszła więc niedziela,<br>Wyprawiono dwa wesela,<br>A że było to przedpoście -<br>Siedem dni weselni goście<br>Ucztowa w Zawichoście.<br>Lecz Już rankiem przy niedzieli<br>Całą sztuczkę diabli wzięli:<br>Prysły młodych żon powaby,<br>A zostały stare baby,<br>Obie krzywe, obie siwe<br>I okropnie gadatliwe.<br><br>Wściekł się rejent, wściekł starosta,<br>Ale sprawa nie jest prosta,<br>Bo gdy ksiądz połączy ślubem<br>Luba musi zostać z lubym.<br><br>Poszły skargi na Fikusa,<br>Skrył się Fikus do lamusa,<br>Gdyż z powodu jego sztuczek<br>W Sandomierskiem powstał huczek<br>I już pleban oburzony<br>Chciał potępić go z ambony