Typ tekstu: Książka
Autor: Piątkowska Monika, Talko Leszek
Tytuł: Talki w wielkim mieście
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2001
danie?
Gdy doszło do płacenia, Roszko wyciągnął kartę, a kelner się naburmuszył.
- Tylko gotówka - powiedział. - Mówiliśmy to panu już wcześniej, gdy rezerwował pan stolik. I pan odparł: bardzo dobrze. Świetnie pamiętam, jak się pan ucieszył.
Mina Roszka wyrażała prawdziwą rozpacz, gdy z najlepszą z żon wyciągaliśmy z kieszeni, portfeli i skarpetek banknoty. Na napiwek już nie starczyło i kelner rzucił za nami talerzem. Udawał wprawdzie, że mu się wyślizgnął, ale bardzo precyzyjnie trafił mnie w nogę.
- Kochani - giął się w przeprosinach Roszko - jestem waszym dłużnikiem do końca życia. Następnym razem ja stawiam.
Na te słowa najlepsza z żon przestraszyła się na
danie?<br>Gdy doszło do płacenia, Roszko wyciągnął kartę, a kelner się naburmuszył.<br>- Tylko gotówka - powiedział. - Mówiliśmy to panu już wcześniej, gdy rezerwował pan stolik. I pan odparł: bardzo dobrze. Świetnie pamiętam, jak się pan ucieszył.<br>Mina Roszka wyrażała prawdziwą rozpacz, gdy z najlepszą z żon wyciągaliśmy z kieszeni, portfeli i skarpetek banknoty. Na napiwek już nie starczyło i kelner rzucił za nami talerzem. Udawał wprawdzie, że mu się wyślizgnął, ale bardzo precyzyjnie trafił mnie w nogę. <br>- Kochani - giął się w przeprosinach Roszko - jestem waszym dłużnikiem do końca życia. Następnym razem ja stawiam.<br>Na te słowa najlepsza z żon przestraszyła się na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego