Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
całe fragmenty z książek żenująco naiwnych i wręcz grafomańskich, którymi raczono ich w szkołach. I byli przekonani, że popisują się przed pozostałymi więźniami znajomością arcydzieł. Raz zdecydowałem się zakwestionować wartość tych utworów.
- Przecież takich ludzi nie ma na świecie. Nawet święci grzeszyli, a u was każdy bohater to monolit bez skazy - powiedziałem. - U nas są tacy ludzie - zaprotestowali gorliwie, nie dając się przekonać - i trzeba o nich pisać, by uczyć innych.
Dyskusje nie przynosiły żadnych rezultatów. Wiedzieli swoje i twardo bronili swych racji. Jak coś jest wydrukowane, musi to być prawda. Inaczej by nie drukowano. Moje argumenty zupełnie do nich nie
całe fragmenty z książek żenująco naiwnych i wręcz grafomańskich, którymi raczono ich w szkołach. I byli przekonani, że popisują się przed pozostałymi więźniami znajomością arcydzieł. Raz zdecydowałem się zakwestionować wartość tych utworów.<br>- Przecież takich ludzi nie ma na świecie. Nawet święci grzeszyli, a u was każdy bohater to monolit bez skazy - powiedziałem. - U nas są tacy ludzie - zaprotestowali gorliwie, nie dając się przekonać - i trzeba o nich pisać, by uczyć innych.<br>Dyskusje nie przynosiły żadnych rezultatów. Wiedzieli swoje i twardo bronili swych racji. Jak coś jest wydrukowane, musi to być prawda. Inaczej by nie drukowano. Moje argumenty zupełnie do nich nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego