swoista<br>synteza wielu doznań zmysłowych, nawet gdy uwaga perceptora skupia się<br>na jednym obiekcie. I tak np. piękno motyla to zarówno piękno barw, jak<br>też kształtów i ruchu; jest to równocześnie piękno samego owada<br>niezwykle subtelnie ukształtowanego, ubarwionego i ruszającego się, jak<br>też piękno otoczenia, w którym pojawia się. Bardziej skomplikowana jest<br>sytuacja recepcji zespołu tworów natury. Tutaj pojawia się problem<br>strukturyzacji, tworzenia całości w całym zakresie doznawanych jakości<br>danych poprzez wszystkie zmysły. Jak to się staje, że człowiek na widok<br>wielkiego drzewa, krajobrazu, nieboskłonu doznaje przeżycia<br>estetycznego? Przecież ma do czynienia z niezrozumiałym, amorficznym<br>zjawiskiem budzącym raczej poczucie obcości, dystans