Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
Wreszcie zrobiły to najprościej:
Do jedwabników poszły w gości,
Kupiły od nich nitkę cienką,
Pająk posłużył za czółenko,
Pył barwny wzięły od motyli
I warsztat ruszył już po chwili.
Czółenko miga, szpulki brzęczą,
Jedwab się mieni barwną tęczą,
A tak jest cienki, że zapewne
Każdą zachwyciłby królewnę.
Gdy swoją pracę skończą mrówki,
Zajadą żuki-ciężarówki,
By król odebrać mógł zawczasu
Sztukę jedwabiu i atłasu.

Lecz w życiu nic się nie układa
Tak, jak się w bajkach opowiada
Przyleciał nagle wiatr z północy,
Zimowy sen nadciągnął w nocy,
Pożółkły liście w chłodnym wietrze
I rtęć opadła w termometrze.
Kopytem konik już nie
Wreszcie zrobiły to najprościej:<br>Do jedwabników poszły w gości,<br>Kupiły od nich nitkę cienką,<br>Pająk posłużył za czółenko,<br>Pył barwny wzięły od motyli<br>I warsztat ruszył już po chwili.<br>Czółenko miga, szpulki brzęczą,<br>Jedwab się mieni barwną tęczą,<br>A tak jest cienki, że zapewne<br>Każdą zachwyciłby królewnę.<br>Gdy swoją pracę skończą mrówki,<br>Zajadą żuki-ciężarówki,<br>By król odebrać mógł zawczasu<br>Sztukę jedwabiu i atłasu.<br><br>Lecz w życiu nic się nie układa<br>Tak, jak się w bajkach opowiada<br>Przyleciał nagle wiatr z północy,<br>Zimowy sen nadciągnął w nocy,<br>Pożółkły liście w chłodnym wietrze<br>I rtęć opadła w termometrze.<br>Kopytem konik już nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego