Typ tekstu: Książka
Autor: Dołęga-Mostowicz Tadeusz
Tytuł: Kariera Nikodema Dyzmy
Rok wydania: 1991
Rok powstania: 1932
oto gruby wytrącił mu z ręki jedzenie.
Dwoma krokami dopadł winowajcy i z całej siły chwycił go za łokieć.
- Uważaj pan, do jasnej cholery, wybił mi pan z ręki talerz! rzucił mu w samą twarz.
Oczy napadniętego wyrażały najwyższe zdumienie, a nawet przerażenie. Spojrzał na podłogę i zaczął przepraszać, mocno skonsternowany.
Wokół zrobiło się cicho. Nadbiegł kelner, uprzątnął nieporządek, drugi podał Dyzmie nowy talerz.
Jeszcze w chwili, gdy zaczął nakładać nań tę samą sałatę, nie zdawał sobie sprawy z szaleństwa, jakie popełnił, ochłonął dopiero, gdy znalazł się na uboczu. Nagle zrozumiał, że lada chwila mogą go wyrzucić za drzwi. Jadł łapczywie
oto gruby wytrącił mu z ręki jedzenie.<br>Dwoma krokami dopadł winowajcy i z całej siły chwycił go za łokieć.<br>- Uważaj pan, do jasnej cholery, wybił mi pan z ręki talerz! rzucił mu w samą twarz.<br>Oczy napadniętego wyrażały najwyższe zdumienie, a nawet przerażenie. Spojrzał na podłogę i zaczął przepraszać, mocno skonsternowany.<br>Wokół zrobiło się cicho. Nadbiegł kelner, uprzątnął nieporządek, drugi podał Dyzmie nowy talerz.<br>Jeszcze w chwili, gdy zaczął nakładać nań tę samą sałatę, nie zdawał sobie sprawy z szaleństwa, jakie popełnił, ochłonął dopiero, gdy znalazł się na uboczu. Nagle zrozumiał, że lada chwila mogą go wyrzucić za drzwi. Jadł łapczywie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego