Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
dźwięcznym i miękkim, jak na stepie, barytonem "Na pozycji diewuszka proważała bojca". Spojrzał trzeźwo na stojących, zabłysnął wilczymi zębami i nieoczekiwanie rzucił wyjętą zza pazuchy paczkę gatunkowych papierosów "Siewiernaja Palmira", papierosy doleciały, słowa, jakie im towarzyszyły, porwał jazgot motorów i chrzęst kół. Co chwilę bokiem przemykał na motocyklu łącznik w skórzanej kurtce, rozsiewając mocny, uwodzicielski, słodkawy zapach benzyny. Wrzosowscy uważnie przyglądali się, jak szło karne i szaropłowe milczące wojsko z Azji. Wśród stojących był proboszcz, nieznacznie, jakby na własną odpowiedzialność, błogosławił maszerujących.
- Dlaczego ksiądz to robi? - zapytał bezceremonialnie Jassmont.
Ksiądz spojrzał na Jassmonta, zdziwił się jego tutaj obecnością, lecz bardzo spokojnie
dźwięcznym i miękkim, jak na stepie, barytonem "Na pozycji diewuszka proważała bojca". Spojrzał trzeźwo na stojących, zabłysnął wilczymi zębami i nieoczekiwanie rzucił wyjętą zza pazuchy paczkę gatunkowych papierosów "Siewiernaja Palmira", papierosy doleciały, słowa, jakie im towarzyszyły, porwał jazgot motorów i chrzęst kół. Co chwilę bokiem przemykał na motocyklu łącznik w skórzanej kurtce, rozsiewając mocny, uwodzicielski, słodkawy zapach benzyny. Wrzosowscy uważnie przyglądali się, jak szło karne i szaropłowe milczące wojsko z Azji. Wśród stojących był proboszcz, nieznacznie, jakby na własną odpowiedzialność, błogosławił maszerujących.<br>- Dlaczego ksiądz to robi? - zapytał bezceremonialnie Jassmont.<br>Ksiądz spojrzał na Jassmonta, zdziwił się jego tutaj obecnością, lecz bardzo spokojnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego