Typ tekstu: Książka
Autor: Nurowska Maria
Tytuł: Panny i wdowy. Zdrada
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1992
przybłędów, są i tacy którzy przezywają kacapami, że niby my tak z ruska zaciągamy. A oni to nasze największe wrogi. Wypędzili nas z domu. I ja już go nie zobaczę, może moje wnuki wrócą na swoje... a może i to nie...
Tadeusz bez słowa uścisnął mu dłoń. Obejrzał się jeszcze, skręcając za wydmę. Dziadek Kulesza stał i patrzył za nim. Na tle błękitnego nieba i żółtego piasku wyglądał jak czarny posąg.

- Nie można! - krzyknął. - Nie można nikogo tak dręczyć! Strzeliłem! A gdybym nie strzelił, kim stalibyśmy się my troje? Mnie i pułkownika czekałby sąd wojskowy. I kula w łeb. Ty byłabyś
przybłędów, są i tacy którzy przezywają kacapami, że niby my tak z ruska zaciągamy. A oni to nasze największe wrogi. Wypędzili nas z domu. I ja już go nie zobaczę, może moje wnuki wrócą na swoje... a może i to nie... <br>Tadeusz bez słowa uścisnął mu dłoń. Obejrzał się jeszcze, skręcając za wydmę. Dziadek Kulesza stał i patrzył za nim. Na tle błękitnego nieba i żółtego piasku wyglądał jak czarny posąg.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>- Nie można! - krzyknął. - Nie można nikogo tak dręczyć! Strzeliłem! A gdybym nie strzelił, kim stalibyśmy się my troje? Mnie i pułkownika czekałby sąd wojskowy. I kula w łeb. Ty byłabyś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego