Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 12.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
jechał Boris Tadić. Napad został doskonale przygotowany. Czarne audi dołączyło do konwoju, w którym podróżował prezydent, i jechało w nim wzdłuż ulicy Kneza Milosza, kiedy zostało zauważone przez ochroniarza, jadącego tuż za samochodem Tadicia. Człowiek ten obserwował podejrzany pojazd i kiedy napastnik próbował przeciąć kolumnę, aby staranować wóz prezydenta, gwałtownie skręcił w lewo. Uderzenie w bok zaskoczyło niedoszłego zamachowca. Na moment stracił panowanie nad kierownicą. Po chwili jednak odzyskał kontrolę nad autem i zdołał zbiec.
Prezydent przy zachowaniu najwyższych środków bezpieczeństwa został odwieziony do rezydencji. Policja zablokowała miasto i przez całą noc kontrolowała ruch uliczny. Napastników dotychczas nie udało się odnaleźć
jechał &lt;name type="person"&gt;Boris Tadić&lt;/&gt;. Napad został doskonale przygotowany. Czarne audi dołączyło do konwoju, w którym podróżował prezydent, i jechało w nim wzdłuż ulicy &lt;name type="place"&gt;Kneza Milosza&lt;/&gt;, kiedy zostało zauważone przez ochroniarza, jadącego tuż za samochodem &lt;name type="person"&gt;Tadicia&lt;/&gt;. Człowiek ten obserwował podejrzany pojazd i kiedy napastnik próbował przeciąć kolumnę, aby staranować wóz prezydenta, gwałtownie skręcił w lewo. Uderzenie w bok zaskoczyło niedoszłego zamachowca. Na moment stracił panowanie nad kierownicą. Po chwili jednak odzyskał kontrolę nad autem i zdołał zbiec.<br>Prezydent przy zachowaniu najwyższych środków bezpieczeństwa został odwieziony do rezydencji. Policja zablokowała miasto i przez całą noc kontrolowała ruch uliczny. Napastników dotychczas nie udało się odnaleźć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego