Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
czy brzuch.

- Wystarczy - powiedział głos. Oczy patrzyły
uparcie i bez zmrużenia powiek. - Co leżało u podstawy
planu, skąd zrodziła się w ogóle myśl napadu
na wyspę?

- Starsi uznawali to za konieczność życiową.
Nie ma innego wyjścia dla ludu, jak się wydaje... - mówił
to bez zatrzymania, lecz równocześnie myśli jego, dotąd
skrępowane i pogrążone w odrętwieniu, przerwały
jakąś zaporę w głębi mózgu i, niezależne
od wypowiadanych słów, wypełniły mu czaszkę. Teraz
wiedział już, co go tak niepokoiło, co usiłował
wydobyć z niepamięci. Zrozumiał to z przeraźliwą
jasnością. "Zdradzam - powiedział sobie. - Mówię
wszystko, co powinienem zachować w najgłębszej tajemnicy.
Skazałem się na śmierć
czy brzuch.<br><br>- Wystarczy - powiedział głos. Oczy patrzyły <br>uparcie i bez zmrużenia powiek. - Co leżało u podstawy <br>planu, skąd zrodziła się w ogóle myśl napadu <br>na wyspę?<br><br>- Starsi uznawali to za konieczność życiową. <br>Nie ma innego wyjścia dla ludu, jak się wydaje... - mówił <br>to bez zatrzymania, lecz równocześnie myśli jego, dotąd <br>skrępowane i pogrążone w odrętwieniu, przerwały <br>jakąś zaporę w głębi mózgu i, niezależne <br>od wypowiadanych słów, wypełniły mu czaszkę. Teraz <br>wiedział już, co go tak niepokoiło, co usiłował <br>wydobyć z niepamięci. Zrozumiał to z przeraźliwą <br>jasnością. "Zdradzam - powiedział sobie. - Mówię <br>wszystko, co powinienem zachować w najgłębszej tajemnicy. <br>Skazałem się na śmierć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego