Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
rozgrzany ciałem tej żydowskiej szmaty i własną wściekłością.
Wędrował długo, aż zaszedł w okolice dworca Freiburgbanhof. Przystanął pod polskim konsulatem. "Już niedługo tutaj... - pomyślał mściwie, obserwując modernistyczną fasadę dyplomatycznej placówki. - Wyplenimy słowiańskie łajdactwo".
Spojrzał na citroena parkującego przecznicę dalej. Ze środka wysiadł Hans Handler. A niech to diabli. Sierżant odruchowo skrył się w cieniu. Jego przełożony rozejrzał się uważnie i szybkim krokiem podszedł do bramy konsulatu.
"A, mam cię - ucieszył się Herbert. - To taki jesteś porządny Niemiec? Szpieg na usługach tych brudnych świń? Przeciwko kochanej Rzeszy? Już jesteś, przyjacielu, skończony. I kto zostanie nowym komisarzem? No, kto?" Uśmiechnął się szeroko.
Poczuł
rozgrzany ciałem tej żydowskiej szmaty i własną wściekłością.<br>Wędrował długo, aż zaszedł w okolice dworca Freiburgbanhof. Przystanął pod polskim konsulatem. "Już niedługo tutaj... - pomyślał mściwie, obserwując modernistyczną fasadę dyplomatycznej placówki. - Wyplenimy słowiańskie łajdactwo".<br>Spojrzał na citroena parkującego przecznicę dalej. Ze środka wysiadł Hans Handler. A niech to diabli. Sierżant odruchowo skrył się w cieniu. Jego przełożony rozejrzał się uważnie i szybkim krokiem podszedł do bramy konsulatu.<br>"A, mam cię - ucieszył się Herbert. - To taki jesteś porządny Niemiec? Szpieg na usługach tych brudnych świń? Przeciwko kochanej Rzeszy? Już jesteś, przyjacielu, skończony. I kto zostanie nowym komisarzem? No, kto?" Uśmiechnął się szeroko.<br>Poczuł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego