Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Karan
Nr: 9-10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
w siebie wierzyć, aby wróciły do nauki. Nagrodą dla nas wszystkich byłą wiadomość, że Romek i Monika zdali do następnej klasy.
Innym naszym problemem były bójki między dziewczynkami. Zupełnie tak jakby nie potrafiły inaczej rozwiązywać swoich spraw niż przez bicie się i szarpanie. Tłumaczyliśmy, próbowaliśmy przetrzymywać obie przeciwniczki, nic nie skutkowało. Aż kiedyś dostałam liścik. "Ja kochana ciociu chciałabym złożyć ci obietnicę, że nie będziemy się już bić, używać brzydkich wyrazów, bo Kinga nam przetłumaczyła, że ty jesteś za nami bardziej niż mama i przebywasz więcej niż mama. składam ci hołd obietnicy". Od tego czasu waśnie ucichły.
Przez ostatnie pięć miesięcy
w siebie wierzyć, aby wróciły do nauki. Nagrodą dla nas wszystkich byłą wiadomość, że Romek i Monika zdali do następnej klasy. <br>Innym naszym problemem były bójki między dziewczynkami. Zupełnie tak jakby nie potrafiły inaczej rozwiązywać swoich spraw niż przez bicie się i szarpanie. Tłumaczyliśmy, próbowaliśmy przetrzymywać obie przeciwniczki, nic nie skutkowało. Aż kiedyś dostałam liścik. "Ja kochana ciociu chciałabym złożyć ci obietnicę, że nie będziemy się już bić, używać brzydkich wyrazów, bo Kinga nam przetłumaczyła, że ty jesteś za nami bardziej niż mama i przebywasz więcej niż mama. składam ci hołd obietnicy". Od tego czasu waśnie ucichły.<br>Przez ostatnie pięć miesięcy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego