odbieramy dziecku poczucie oparcia w kimś jednoznacznym i przewidywalnym i związane z tym poczucie bezpieczeństwa. Dzieci dają nam sygnały swego niezadowolenia i zawodu, kiedy ranimy je swoim zachowaniem, bo na zbyt wiele sobie pozwalamy. Wtedy proszą nas: "Tato, przestań", "Mamo, nie wygłupiaj się". Po jakimś czasie, gdy ich prośby nie skutkują, przestają nam zwracać uwagę. Wycofują się, spuszczają głowy, nie wiedzą, gdzie się podziać, lub w desperacji uciekają.<br>Nie ma chyba straszniejszego i bardziej poniżającego dla dziecka wstydu niż ten, którego doznaje, gdy obcy ludzie, sąsiedzi, koledzy widzą jego rodziców w stanie upojenia, urządzających pijackie awantury, śpiących na ulicy lub klatce