Anglię i kocham ją szczerze. Daje mi to wszystko, co ty mi odebrałaś. Ale to już nie to samo. Nic się nie da porównać z dreszczem pierwszej miłości. Widzieliśmy jeńców francuskich, gdy wieziono nas zaraz po klęsce do Konstancji, miejsca naszego internowania (Konstancja leży nad Jeziorem <page nr=35> Bodeńskim. Tu odbywał się sławny sobór w roku 1414, tu narodził się Fryderyk Rudobrody. Tu spalono Husa. Tędy przejeżdżał mój stryj w czasie zeszłej wojny, gdy jako francuski oficer udawał się z niewoli niemieckiej na wymianę do Szwajcarii, udekorowany Legią Honorową i chwalebną raną, otrzymaną od kuli niemieckiej nad Sommą). - Co się stało? - krzyczymy z