Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
przygotowuje budżet na następny rok, to wyobraża pan sobie Jana Rokitę, który zgrzyta nad nim zębami?
- To jedna z najbardziej przyjemnych rzeczy, jaką mogę sobie wyobrazić (śmiech). Rokita obiecywał, że nie minister finansów, ale on sam będzie pracował nad budżetem. No, cudo po prostu. Oczami duszy widzę, jak nad nim ślęczy, i pękam ze śmiechu.
Czy jest pan z siebie zadowolony?
- Nie zadaję sobie takich pytań. Jak będę stał nad grobem, to zadam.
A nie stawia pan sobie celów do zrealizowania? Nie rozlicza się ze sobą?
- Proszę państwa, czy ja jeszcze mam coś do osiągnięcia w życiu? Być premierem to przecież
przygotowuje budżet na następny rok, to wyobraża pan sobie Jana Rokitę, który zgrzyta nad nim zębami? &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- To jedna z najbardziej przyjemnych rzeczy, jaką mogę sobie wyobrazić (śmiech). Rokita obiecywał, że nie minister finansów, ale on sam będzie pracował nad budżetem. No, cudo po prostu. Oczami duszy widzę, jak nad nim ślęczy, i pękam ze śmiechu. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Czy jest pan z siebie zadowolony? &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- Nie zadaję sobie takich pytań. Jak będę stał nad grobem, to zadam.&lt;/&gt; <br>&lt;who1&gt;A nie stawia pan sobie celów do zrealizowania? Nie rozlicza się ze sobą? &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- Proszę państwa, czy ja jeszcze mam coś do osiągnięcia w życiu? Być premierem to przecież
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego