Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
wchodził po drabinie na dach, a z dachu na drzewa. Ręce i nogi wciąż miał sprawne. Przed śniadaniem ucinali kawał trzciny cukrowej - nie trzciny, ale ciężkiego kija, który dziabali na kawałki i ssali słodki poranny chłód. Mieli także słodkie cytryny, które trzeba ssać szybko, bo w minutę po rozkrojeniu ich słodycz przemienia się w gorycz. Manganowiec im zmarł pewnej nocy od niespodziewanego mrozu, to ZoĄla ścięła martwy pień w marcu przy pełni księżyca i korzeń wypuścił dwa nowe pędy. Jedli kwakierską owsiankę i kiełbasę z samych jarzyn - zdrowe jedzenie jest bardzo ważne, jeśli się chce doczekać Drugiego Przyjścia - ale w lodówce
wchodził po drabinie na dach, a z dachu na drzewa. Ręce i nogi wciąż miał sprawne. Przed śniadaniem ucinali kawał trzciny cukrowej - nie trzciny, ale ciężkiego kija, który dziabali na kawałki i ssali słodki poranny chłód. Mieli także słodkie cytryny, które trzeba ssać szybko, bo w minutę po rozkrojeniu ich słodycz przemienia się w gorycz. Manganowiec im zmarł pewnej nocy od niespodziewanego mrozu, to ZoĄla ścięła martwy pień w marcu przy pełni księżyca i korzeń wypuścił dwa nowe pędy. Jedli kwakierską owsiankę i kiełbasę z samych jarzyn - zdrowe jedzenie jest bardzo ważne, jeśli się chce doczekać Drugiego Przyjścia - ale w lodówce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego