pan ma czarną brodę.<br>- Oczywiście, że przypadek... Ale co to znaczy? ,<br>- Właśnie zaczynam nad tym rozmyślać. Czy państwo pozwolą, abyśmy się nad tym dziwacznym napisem zastanowili wspólnie?<br>- My niczego nie wymyślimy! - wtrąciła dobra pani Gąsowska.<br>- Ale on wymyśli! - zawołał profesor. - Piotrusiu, rusz głową!<br>- Ruszam, ruszam, ale bardzo niezdarnie. Czytajmy jednak słowo po słowie: "W wielkim domu znajdziesz.." Gdzie jest wielki dom? To jasne! Oficer leżał w małym domku, więc kieruje kroki brata do "wielkiego domu", do tego, w którym znajdujemy się w tej chwili. O innym nie może być mowy. Ksiądz Koszyczek opowiada, że oficer przez czas pewien zajmował bawialnię. Myślę przeto, że