swych pasterzy?<br>- Gdy nie stanie drew, zgaśnie ogień. Gdzie zmilknie podszczuwacz, ustaną zwady...<br><br><br>- Ludzki i sprawiedliwy jest nasz pan, Ab-Ram...<br>- Większa ludzkość niż sprawiedliwość. Sarkają w plemieniu, że Hillowi należało <br>darować, lecz dziewkę utopić lub spalić...<br>- Przecież ona mniej winna, ona się go bała!<br>- Niech moja pani wybaczy swojemu słudze: niewiasta zawsze jest winna.<br>- Prawda to, Elizerze, że Ab-Ram z duchami rozmawiał, gdy sądził?<br>- Tak, to jest prawda. Dziwno i straszno było patrzeć na mojego pana. Wzdychał <br>jak rodząca i dłońmi się zasłaniał, jakby nań demon nacierał...<br>- Widziałam go kiedyś nocą rozmawiającego z demonem. Nikogo wokół nie było, <br>a