ambasadorem polskiej kultury. Ale czy jako głowa Kościoła powszechnego powinien właśnie w taki sposób podkreślać swoją polskość, swoje korzenie, swoją tożsamość lokalną? Czy w ten sposób nie daje powodu tym wszystkim jego krytykom, którzy mówią, że właśnie polskość Papieża jest jego jakimś ograniczeniem? <br> Może zacznijmy od tej pierwszej części. Jak słusznie Pan zauważył, Papież jest największym, najwybitniejszym w historii ambasadorem kultury polskiej. Jest to o tyle warte podkreślenia, że w Polsce dość często interpretuje się ten pontyfikat jako zjawisko wyłącznie katolickie, a ma on zarazem wielkie znaczenie ogólnopolskie. Proszę się tylko zastanowić, ile najwybitniejszych światowych chórów, najlepszych światowych solistów, najwybitniejszych artystów