odkrytych polach, szły szeregi ludzi niosących broń na barkach, po chłopsku, niby cepy. Broń winna zostać pod ziemią i miejsc jej ukrycia nie powinni wskazywać przepełnieni goryczą klęski żołnierze z trzydziestego dziewiątego roku, którym udało się uniknąć internowania. Dziwne rzeczy bowiem dzieją się, gdy broń dostają ludzie nie dowodzeni przez służbistych oficerów, nie zarejestrowani i mający swe zdanie co do kwestii: jak świat powinien wyglądać. Tej ewentualności dowództwo Armii Krajowej pragnęło uniknąć, korzystając z doświadczeń i porad zaprawionego w polityce kolonialnej Inteligence Service.<br>X<br>Auswajsy, firmowane stemplem "Berg", nabrały większego znaczenia, kiedy "trzeci" Berg zatracił swoje feudalno-cechowe ciągoty.<br>- Hildo, konferowałem