od zapomnienia.<br><br>IX<br><br>Piszę ten list, moja droga,<br>z leśniczówki, w chwili takiej,<br>gdy stoi lampa naftowa<br>na pudle od kostek maggi.<br><br>W pokoju nie ma nikogo.<br>Zmierzch. Zegarek tyka lekko.<br>Drzwi się otwarły. Na progu<br>staje matka leśniczego.<br><br>Zatroskana, zatroskana,<br>cała w cieniach od zgryzoty.<br>Mówi: "Znowu, proszę pana,<br>słychać w chmurach samoloty.<br><br>Ja się, proszę pana, nie znam,<br>ale to wielka maszyna.<br>Ja wiem, że to nic, a jednak<br>groźny czas się przypomina.''<br><br>Matko, podnieś pięść do góry,<br>miliard tych pięści ma ziemia.<br>Chciałbym na czole twym chmury<br>ocalić od zapomnienia.<br><br>X<br><br>Wybaczcie mi, ludzie, jeśli<br>w tych pieśniach