Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
emocji, za to z dobrotliwym filmowym uśmiechem. Ot, przebaczenie w pięć minut, rodem z programu "Wybacz mi".

Równie jednoznacznie (co już bardziej zrozumiałe) przedstawiony jest Wojtyła. Od momentu gdy go poznajemy - na początku wojny - przemawia do ludzi językiem swoich encyklik, adhortacji i listów apostolskich. Gdy rozmawia z prymasem Wyszyńskim o słynnym liście biskupów polskich do niemieckich, tłumacząc jego napisanie, powołuje się na konieczność oczyszczenia pamięci i mówi o potrzebie wyznania win przez chrześcijan za grzechy innych chrześcijan. Historycznie to nonsens.

A kiedy nie przemawia, nie poucza, nie wypowiada złotych myśli, to płacze. Gdy nie wie, co ma odpowiedzieć, gdy pytanie o
emocji, za to z dobrotliwym filmowym uśmiechem. Ot, przebaczenie w pięć minut, rodem z programu "Wybacz mi". <br><br>Równie jednoznacznie (co już bardziej zrozumiałe) przedstawiony jest Wojtyła. Od momentu gdy go poznajemy - na początku wojny - przemawia do ludzi językiem swoich encyklik, adhortacji i listów apostolskich. Gdy rozmawia z prymasem Wyszyńskim o słynnym liście biskupów polskich do niemieckich, tłumacząc jego napisanie, powołuje się na konieczność oczyszczenia pamięci i mówi o potrzebie wyznania win przez chrześcijan za grzechy innych chrześcijan. Historycznie to nonsens. <br><br>A kiedy nie przemawia, nie poucza, nie wypowiada złotych myśli, to płacze. Gdy nie wie, co ma odpowiedzieć, gdy pytanie o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego