Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
porządku dziennego nad tą rewelacją. Zupełnie inaczej - mój ojciec. Właśnie odbywał się przy rodzinnym stole ceremoniał "rury ze szpikiem". Celebrując go, głowa rodziny z postawionej na stole wazy wyjął z rosołu kość, zwaną "rurą" i, postukując nią w dno głębokiego talerza, opróżnił ją z gorącego szpiku, czyli "tuku". Następnie począł smarować nim małe kromki czarnego chleba i, posypawszy solą, rozdawać je kolejno obiadującym domownikom. Uznałem to za dobry moment dla podzielenia się z rodzicami i bratem moim szkolnym "sukcesem". Ale zaledwie zacytowałem samego siebie w zdaniu "Mój ojciec pieczętuje się..." itd. moje audytorium zamarło na chwilę z ustami naszpikowanymi szpikiem szpikiem
porządku dziennego nad tą rewelacją. Zupełnie inaczej - mój ojciec. Właśnie odbywał się przy rodzinnym stole ceremoniał "rury ze szpikiem". Celebrując go, głowa rodziny z postawionej na stole wazy wyjął z rosołu kość, zwaną "rurą" i, postukując nią w dno głębokiego talerza, opróżnił ją z gorącego szpiku, czyli "tuku". Następnie począł smarować nim małe kromki czarnego chleba i, posypawszy solą, rozdawać je kolejno obiadującym domownikom. Uznałem to za dobry moment dla podzielenia się z rodzicami i bratem moim szkolnym "sukcesem". Ale zaledwie zacytowałem samego siebie w zdaniu "Mój ojciec pieczętuje się..." itd. moje audytorium zamarło na chwilę z ustami naszpikowanymi szpikiem szpikiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego