Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
wyrzutnię!"
I psa trzymając krótko przy pysku,
Przez wąski otwór wszedł do pocisku.

Wnet ze straszliwą siłą wypchnięty
Pocisk jak piorun runął w odmęty,
Po czym rakiety kolejne człony
Niosły go w głębin żywioł skłębiony,
W mrok niezmierzony, w otchłań topieli,
Gdzie fosforyczne światło się bieli,
Gdzie po raz pierwszy śmiałek szczęśliwy
Dojrzy nieznane dotychczas dziwy.

Panu Soczewce wzrok mechaniczny
Przekazał obraz panoramiczny.
I oto świat ten oceaniczny,
Świat niezbadany ujrzał jak w lustrze:
W krąg koralowe pięły się puszcze,
W gęstwie korali ślepia łypały,
Łby wyrastały wielkie jak skały,
Sączył się z pysków odwar spieniony,
Próchnem odwiecznym lśniły ogony,
Wiły
wyrzutnię!"<br>I psa trzymając krótko przy pysku,<br>Przez wąski otwór wszedł do pocisku.<br><br>Wnet ze straszliwą siłą wypchnięty<br>Pocisk jak piorun runął w odmęty,<br>Po czym rakiety kolejne człony<br>Niosły go w głębin żywioł skłębiony,<br>W mrok niezmierzony, w otchłań topieli,<br>Gdzie fosforyczne światło się bieli,<br>Gdzie po raz pierwszy śmiałek szczęśliwy<br>Dojrzy nieznane dotychczas dziwy.<br><br>Panu Soczewce wzrok mechaniczny<br>Przekazał obraz panoramiczny.<br>I oto świat ten oceaniczny,<br>Świat niezbadany ujrzał jak w lustrze:<br>W krąg koralowe pięły się puszcze,<br>W gęstwie korali ślepia łypały,<br>Łby wyrastały wielkie jak skały,<br>Sączył się z pysków odwar spieniony,<br>Próchnem odwiecznym lśniły ogony,<br>Wiły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego